Archiwum 17 listopada 2004


lis 17 2004 Nadzieja...
Komentarze: 1

Jedni ja maja drudzy szukaja a inni nie potrafia docenic ile znaczy w zyciu czlowieka... Moja nadzieja mowi mi ze pewnego dnia pewna osoba jakze bliska mojemu sercu zrozumie ze mi jej brakuje... Puki co trzeba zajac sie tym co naprawde wazne choc niekiedy drugorzedne. W poniedzialek czeka mnie starcie byc moze z przyszlym kierownikiem...Oby bo w gre wchodzi nie tyle sama praca co wlasne marzenia... pozatym byla by odskocznia od tylu spraw ktore gdzies gleboko w moim umysle sie klebia i  ktorych poprostu zapomniec sie nie da...bo czy mozna zapomniec o kims kogo sie naprawde Kocha...?

piotru : :