gru 23 2004

Święta...


Komentarze: 7

Dawno nie pisałem w sumie to po części chyba dlatego że nadchodziły święta po cześci dlatego że nie było o czym...Cóż Przyszły swięta niby to okres radości masa uśmiechów i rzyczliwości wspólne składanie życzeń wysyłanie kartek...Ale ja... Ja jakoś nie czuję tej atmosfery...Wysłałem Jej na gg życzenia to powiedziała dzięki za łańcuszek...Hmm fakt życzenia nie były wymyślane przezemnie bo posiłkowałem się zbiorem życzeń na różne okazje w sumie mże dlatego ze sam nie wiedziałem czego chciałbym jej życzyć a nawet jeśli to nie wiedziałem jak to ubrać w słowa... tego sie nie da wyrazić słowami.... i w sumie nieważne jakie się dostaje zyczenia ale ważne jest że ktoś o nas pamiętał...No ale trudno...Po tym stwierdziłem że już więcej się do niej nie odezwę...Ech... Wiecie prawdę mówiąc te święta są jednymi z tych najgorszych...Jeszcze się dobrze nie zaczęły a ja już mam ich dosyć. Nie wiem co ze sobą zrobić z jednej strony serce z drugiej ta ogromna niemoc...samotność... Oczywiście nie jestem samotny mam rodziców przyjaciół... ale to nie to samo... Matka mnie zagadała jak jej pomagałem w kuchni dlaczego my z Basia już nie jesteśmy razem... No własnie dlaczego..? Każdy popęłnia glupie błędy nie jeden jest zaślepiony i nie dostrzega tego co powinien... Jestem człowiekiem nie jestem doskonały... mam wady... Cóż... Nie wiedziałem co jej odpowiedzieć... Ostatnio ciągle mnie o to wypytuje mówiąc że wszyscy w kolo mówili że fajna z nas para, że fajna dziewczyna była dlaczego się nie obudzę i z nią nie pogadam... A ja nie wiem co robić poprostu nie wiem. Nikt poza mną i Basią prawdy całej o tym co między nami było nie zna... W sumie niektórych wydarzeń sam chciałbym nie znać...Wiecie co bym chciał dostać pod choinkę? Możliwość spełnienia jednego jedynego życzenia jakim byłby powrót do samego początku... Spoglądania sobie w oczy w blasku świecy... przytulenia się do siebie wspólnego tańca w takt ballady...Niewinnych gestów pocałunków... Jak wtedy byłem w niebie tak teraz bez niej przeżywam Piekło...Tego nic nie zmieni...

Czasami by coś zmieniać trzeba najpierw zmienić siebie, ale niekiedy i to nie pomaga bo Serce już dla nikogo się nie otwiera...

Ale ponieważ są święta to chciałbym tym co tu zaglądają życzyć wszystkiego najlepszego aby obfitowały one w masę radości i prezentów...Aby zbliżający się nieuchronnie nowy Rok Obfitował w jak najwięcej sukcesów jak najmniej porazek... I aby w sercu każdego z was panowała czysta miłość i radość...Tego życzy wam Piotr.

piotru : :
under cover of night
26 grudnia 2004, 00:48
pamiec wazna ale slowa (zyczenia) tez wazne. moga być najprostsze byleby byly sczczere i od Nas :)))) wesolutkich smaczniutkich Swiat oraz babelkowego sylwka :)))
24 grudnia 2004, 11:21
wesołych $wiąt
24 grudnia 2004, 10:25
mam jakąś podobną atmosfere u siebie w środku :( ale mam nadzieję, że będzie ejszcze dobrze
Kumcia
24 grudnia 2004, 10:16
ja rowniez nie czuje tych swiat!eeeeeh!!Nic! zycze Ci Wesolych Swiat!:)Naparawde zeby byly udane...Zebys byl szczesliwy:)
24 grudnia 2004, 10:00
tez nie czuje tych swiat,ale mam nadzieje,ze dzisiaj przy wigilijnym stole poczuje..osobie,ktora przez ostatni rok byla wazna, zlozylam zyczenia, ale tak banalne,ze szkoda slow..ale szczere..to sie liczy..wesolych,naprawde wesolych swiat, bo ten dzien moze wiele zmienic w naszym zyciu,ja w to wierze!
23 grudnia 2004, 23:48
Wiesz... mam nadzieję, że uda Ci się ułożyć sobie życie na nowo, i znów się nim cieszyć. Tego Ci życzę. Wesołych Świąt!!
23 grudnia 2004, 23:03
a ja zycze na swieta mieniacej sie jak lampki choinkowe nadzeji, i aniola stroza nie tylko tego z piernika....

Dodaj komentarz